środa, 28 grudnia 2016
Od Emmy CD Joyce
- Spokojnie! - uspokoiłam ją, prawie dławiąc się żelkiem. - Nic się nie stało. - Uśmiechnęłam się delikatnie.
Ona jednak kontynuowała przeprosiny. Moje kąciki ust mimowolnie uniosły się jeszcze wyżej. Dziewczyna ma zapał... naprawdę. Jak dobrze, że powstrzymuje się do tych symbolicznych ruchów, bo jakby tego nie robiła, to zgaduję, że by rozniosła całe metro w powietrze.
- Emma. - Potrząsnęłam opakowaniem słodkości w jej stronę, na znak, aby się poczęstowała.
- Joyce. - Zamiast pochwycić żelka, złapała moją dłoń i energicznie nią potrząsnęła. - Jest mi nieziemsko miło, ale pozwól, że powrócę do powtarzania roli. - W tej samej chwili ponownie pochyliła się nad kartką.
Zamilkła. "Nieziemsko mi miło"? Pani Nieziemska chyba nie zauważyła sugestii poczęstowania się.
- Żelka? - rzuciłam, kiedy metro się zatrzymało i rozległo się "mind the gap".
- Nie... dzięki... - odpowiedziała dość niepewnie, a gdy dostrzegła, że jesteśmy już na stacji, a ludzie pośpiesznie wychodzą na platformę, rzuciła się ku im jak opętana i jedyne co usłyszałam, to wiązankę wulgaryzmów.
Kolejny zabiegany londyńczyk. Nie myśląc wiele, sięgnęłam do opakowania żelków, aby kontynuować ich degustację, ale przerwał mi jakiś starszy pan, który wskazując na miejsce na którym siedziała Joyce, zapytał, czy to moje. Chodziło o kartkę Nieziemskiej... cudownie. Rzucając krótkie 'dziękuję', pochwyciłam nieostrożnie kartkę i jednym susem przemknęłam pomiędzy pikającymi drzwiami.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy okazało się, że stoi pod filarem i czegoś zawzięcie szuka - pewnie zmiętolonej zguby, którą właśnie trzymam. Jak dobrze, że nie przeszła jeszcze przez bramki, wtedy przepadłaby w tym tłumie.
Podsunęłam jej przed nos kartkę. Z błyskiem w oku ją pochwyciła.
- Żelka? - powtórzyłam poprzednie pytanie.
- Nie mam czasu - burknęła.
Nie wiem czemu, ale ten argument zabrzmiał dla mnie dość absurdalnie, że aż nie mogłam powstrzymać się od uniesienia brwi w oznace zdziwienia.
- Ale i tak wielkie dzięki! - Uśmiechnęła się nad wyraz promiennie.
Joyce? :3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz