Byłem gotowy w końcu... Podszedł do mnie Diablo spojrzałem na niego i go pogłaskałem
- Wrócę po 9 - oznajmiłem mu
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do "przywódczyni" pokojówek, żeby miały na niego oko. Znowu spojrzałem na swojego psa.
- Tylko nie atakuj ich jak przyjdą - oznajmiłem
Diablo zaszczekał, czyli zrozumiał. Wziąłem telefon do kieszeni i klucze do dłoni. Wyszedłem zamykając drzwi. Wyszedłem z hotelu i wsiadłem do samochodu. Pojechałem do pracy. Gdy byłem na miejscu od razu zająłem swoje stanowisko. Zacząłem obsługiwać różnych ludzi. Po paru godzinach podeszła do barku dziewczyna. Uśmiechnąłem się, gdyż mnie zainteresowała.
- Wyglądasz na znudzoną - powiedziałem
- Może nie znalazł się jeszcze nikt, kto by mnie zajął - powiedziała prowokująco, uśmiechając się złośliwie.
Zaśmiałem się na to.
- Proszę dwa shoty - oznajmiłem podając jej, ale jednego wziąłem sobie
- Co ty robisz ? - zapytała podnosząc brew
- Jeden dla mnie jeden dla ciebie - zaśmiałem się
Chciałem wypić ale dziewczyna popchnęła szklankę i się na mnie wylał drink. Spojrzałem na niego
- Ach, taka jesteś -zapytałem
- Tak - ponownie uśmiechnęła się złoiwie
Ja przeskoczyłem przez barek i zjawiłem się obok niej. Dziewczyna była obrucona do mnie tyłem. Spojrzałem na jej tyłeczek .
-Fajny tyłeczek - powiedziałem łapiąc go
Ta się odwróciła i chciała mnie uderzyć ale ją zablokowałem.
- Ej złociutka złość piękności szkodzi - zaśmiałem się - chyba za mało wypiłaś nie jesteś rozluźniona
Chloe? Dałam radę XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz