Gdy Brajan pocałował mnie, na początku nie wiedziałam jak zareagować, zamierzając się odsunąć, ale po chwili oddałam mu jego pocałunek z równą żarliwością.
Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie, oddychając ciężko. Oparłam swoje czoło o jego, uśmiechając się.
- No nie wiem, czy ten pocałunek był taki dobry... - zaczęłam rozbawiona.
- Był - powiedział bez wahania Brajan. - Nie drocz się ze mną.
Roześmiałam się, przesuwając dłonią po jego klatce piersiowej.
- Sam stwierdziłeś, że ukrywa się we mnie diabeł - przypomniałam, przywołując na twarz swój złośliwy uśmiech.
Brajan znów pocałował mnie, a ja wplotłam palce w jego włosy, pociągając je do tyłu i tym samym odciągając jego głowę, że oderwał się ode mnie.
- Koniec imprezy - zaśmiałam się. - Zechcesz mnie odprowadzić?
(Brajan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz