wtorek, 3 stycznia 2017
Od Daniela cd. Niny
Moim oprawcą zakrwawionego nosa była niższa ode mnie dziewczyna. Nie przyjrzałem się jej dokładnie, zająłem się nosem, który krwawił. Chwyciłem chusteczkę i mrucząc jakieś "dzięki" przyłożyłem go do nosa, a nieco zakrwawioną rękę zawiesiłem obok siebie, aby nie dotykał ubrania. Nie chce mieć czerwonej plamy, która się nie odpierze, chociaż pewnie tak będzie. Wyminąłem ją i wszedłem do środka. Dziewczyna chwilę stała w miejscu, aż w końcu ruszyła za mną.
- Poczekaj - powiedziała trochę cicho. Zatrzymałem się i spojrzałem na nią. - Może ci to jakoś zrekompensować? - zapytała. "Napraw mi nos". Ignorując ją wpierw, usiadłem na wolnym stoliku, w kącie, z dala od ludzi. Chwilę stała w miejscu nie wiedząc co robić, aż posłałem jej znaczące spojrzenie. Usiadła na przeciwko mnie, a na twarzy miała lekki rumieniec. Włosy był spięte w kok. Najładniejsze w niej były oczy, czarne. Uwielbiałem zawsze ten kolor, chociaż czerwony w tym momencie był bardziej... widoczny. Położyłem łokieć na stole i podniosłem rękę do góry, opierając się. Miała czarne pomalowane rzęsy jak i brwi. Gdyby posmarowała się jakiś pudrem czy czymś takim, wyglądała by jak tapeciara. Ale aktualnie nie wygląda najgorzej. W sumie w porównaniu ze mną i moją chusteczką na nosie każdy wygląda o wiele lepiej.
- Możesz mi dać paczkę chusteczek - zaproponowałem. Różnie dobrze mogłem ją poprosić o zamówienie czegoś do picia, ale w obecnym stanie myślałem tylko o tym cholernym nosie.
<Nina?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz